Mecz na styku, fatalna końcówka i podział punktów w Kwidzynie

Po niezwykle wyrównanym meczu i fatalnej końcówce Grupa Azoty Unia Tarnów po serii rzutów karnych przegrywa wyjazdowy mecz z MMTS-em Kwidzyn [28:28, k. 5:3].

Tarnowianie weszli w mecz z mocną obroną, ale nie przeszkodziło to Nikodemowi Kutyle w zdobyciu bramki już w pierwszej minucie. Szybko odpowiedział Yoshida, a kilka sekund później na ławkę kar na 2 minuty odesłany został Rennosuke Tokuda. 20 sekund później kolejne wykluczenie w ekipie gości – karę otrzymał również Przemysław Mrozowicz. Kwidzynianie nie wykorzystali jednak znacznie gry w przewadze – w 5. minucie meczu mieliśmy 3:1, a minutę później remis 3:3.

Przez kolejne minuty wynik oscylował wokół remisu. Zespoły zawzięcie pracowały w obronie, a bramki padały głównie z kontrataków. W 13. minucie tarnowianom udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie [5:7]. Kwidzynianie nie dali przejąć inicjatywy przyjezdnym i chwilę później ponownie mieliśmy remis, a w 16. Minucie po efektownym kontrataku wykończonym przez Wiktora Jankowskiego gospodarze ponownie wyszli na prowadzanie [8:7].

W tej sytuacji o czas na rozmowę ze swoimi zawodnikami poprosił trener Patrik Liljestrand. Na 10 minut przed końcem pierwszej części spotkania gospodarze nadal utrzymywali jednobramkową przewagę, jednak 3 minuty później to gościom udało się wyjść na nieznaczne prowadzenie [10:11]. 60 sekund przed końcem pierwszej połowy gospodarze mieli szansę ponownie objąć prowadzenie, ale efektowną interwencją przy rzucie karnym Bartosza Nastaja popisał się Patryk Małecki. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 12:12.

Na początku drugiej odsłony gra wyglądała bardzo podobnie, jak w poprzedniej – drużyny wymieniały się ciosami i żaden zespół nie był w stanie zbudować znaczącej przewagi. Zawodnicy nadal grali w obronie niezwykle agresywnie, co skutkowało kolejnymi wykluczeniami.

W 40. minucie nadal mieliśmy remis. Gra na tym etapie spotkania gra była bardzo szybka, a bramki padały po licznych kontratakach. Dopiero w 44. minucie tarnowianie po długich staraniach wypracowali sobie dwubramkowe prowadzenie. Ekspresowo na tę sytuację zareagował trener Markuszewski, prosząc o czas dla swojej drużyny.

Rozmowa z zawodnikami niewiele zmieniła – na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem tarnowianie nadal prowadzili różnicą 2 bramek [20:22], a kwidzynianie robili co w ich mocy, żeby ponownie doprowadzić do wyrównania. W końcu się udało – w 53. minucie po bramce Nastaja mieliśmy remis 22:22. Tym razem o czas błyskawicznie poprosił Patrik Liljestrand.

Na niespełna 7 minut przed końcem spotkania tarnowianie prowadzili 1 bramką, jednak dwuminutowe wykluczenie od sędziego otrzymał Przemysław Mrozowicz i kwidzynianie mieli okazję na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Nie udało się – po zakończeniu kary na tablicy wyników wyświetlał się rezultat 23:25.

W 58. minucie po rzucie Tarasa Minotskiego drużyna gości podwyższyła swoje prowadzenie na pierwsze w tym meczu 3-bramkowe. Sytuacja gospodarzy była trudna, ale wynik próbował uratować jeszcze trener kwidzynian, który po raz kolejny poprosił o chwilę rozmowy ze swoją drużyną.

Mogło się wydawać, że kropkę nad „i” trafieniem ze skrzydła postawił Aleksandr Bushkou – wynik 24:28 na półtorej minuty przed ostatnim gwizdkiem miał przesądzić o wyniku meczu. Drużyna Unii Tarnów zaczęła się cieszyć jednak nieco zbyt wcześnie – kwidzynianie szybko odrobili 3 bramki i na kilka sekund przed końcem meczu udało się im jeszcze przechwycić piłkę! Akcję nieprzepisowo przerwał Wojciech Dadej, rzut karny wykorzystał Nikodem Kutyła, a o rozstrzygnięciu meczu miała zadecydować seria rzutów karnych.

Kwidzynianie nie pomylili się ani raz, w zespole z Tarnowa natomiast pomylił się Taras Minotskyi. Gospodarze w pięknym stylu wywalczyli zwycięstwo przed własną publicznością, a zawodników Unii musiał zadowolić ocalony 1 punkt.

MMTS Kwidzyn – Grupa Azoty Unia Tarnów 28:28 (12:12), karne: 5:3

MMTS: Szczecina, Dudek – Kornecki 4, Grzenkowicz 5, Orzechowski, Ekstowicz 1, Krieger 1, Peret 1, Zieniewicz, Kutyła 3, Ossowski, Nastaj 7, Szyszko 5, Landzwojczak, Jankowski 1.

Unia: Małecki, Liljestrand – Wojdan, Sanek 2, Yoshida 6, Bushkou 3, Tokuda 2, Dadej 2, Kużdeba 3, Kaźmierczak, Minotskyi 5, Kniazeu 5, Mrozowicz.