Grupa Azoty Unia Tarnów w meczu 8. serii PGNiG Superligi pokonała bezpośredniego rywala z tabeli i z Opola wróci z kompletem punktów! Tarnowianie po raz pierwszy w historii ligowych rozgrywek odnieśli wyjazdowe zwycięstwo nad Gwardią. Bohaterem spotkania został Taras Minotskyi, który na swoim koncie zapisał 12 bramek, umacniając się na pierwszej pozycji w klasyfikacji najlepszych strzelców sezonu 2022/2023.

Gra obu zespołów była bardzo dynamiczna już od pierwszego gwizdka – po zaledwie 4 minutach gry wynik wynosił 2:3. Po tym czasie na boisko wkradło się jednak nieco chaosu. Było to widoczne zwłaszcza w szeregach ekipy gości, którzy przed kolejne 6 minut nie zdołali oddać celnego trafienia. Mało skuteczni w tym czasie byli jednak także gospodarze i gdy w 10. minucie Jakub Sikora rzucił bramkę na przełamanie, na tablicy wyników wyświetlał się remis 4:4. Przez kolejne minuty zespoły wymieniały się ciosami jednocześnie bardzo twardo grając w obronie – mocna defensywa skutkowała wielokrotnie rzutami karnymi oraz dwuminutowymi karami dla zawodników obu drużyn.

W 18. minucie po trafieniu Mintoskiego zawodnicy tarnowskiej Unii wypracowali sobie po raz pierwszy w tym spotkaniu dwubramkową zaliczkę [8:10]. Goście mieli także szansę na podwyższenie tej przewagi, jednak opolanie przechwycili piłkę, a za zbyt agresywną grę w obronie dwie minuty kary otrzymał Yoshida. Była to już 7 kara w tym spotkaniu!

W 24. minucie gospodarze ponownie doprowadzili do wyrównania, a na niespełna 2 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy po kontrataku Michała Scisłowicza wyszli na jednobramkowe prowadzenie [15:14]. Po jednym celnym trafieniu oddali jeszcze Minotskyi oraz Chychykalo i po 30 minutach gry mieliśmy 16:15.

Po zmianie stron tarnowianie za sprawą dziewiątego w tym meczu trafienia Minotskiego szybko doprowadzili do remisu, a w 33. minucie już prowadzili [16:17]. Chwilę później Albert Sanek podwyższył przewagę do 2 bramek różnicy, a w 37. minucie Yoshida ustanowił najwyższe dotychczas prowadzenie swojej drużyny rzucając bramkę na 17:20.

Gwardziści jednak nie odpuszczali. Twarda gra w obronie skutkowała trzecią już dwuminutową karą dla Mateusza Jankowskiego, co równało się z wykluczeniem tego zawodnika do końca spotkania. Sytuacja gospodarzy komplikowała się coraz bardziej – na 20 minut przed końcem meczu Unia prowadziła już 18:23.

Ekipa Rafała Kuptela nie składała broni, a przewaga tarnowian w 43. Minucie stopniała do różnicy 3 bramek, jednak kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego Jaskółki ponownie prowadziły 20:25, a ich sytuacja stawała się coraz bardziej komfortowa. O czas dla swojego zespołu poprosił trener drużyny gospodarzy.

Zmotywowani przez Rafała Kuptela zawodnicy ponownie zmniejszyli dystans do rywala na 23:25, a wykluczony na 2 minuty został Albert Sanek. W 50 minucie trafił Paweł Stępin i gospodarze odzyskali kontakt. W tej sytuacji natychmiast zareagował trener Tomasz Strząbała, prosząc o czas.

Niemoc tarnowian w ataku przełamał udany kontratak wykończony przez Michała Słupskiego. Goście zdołali utrzymać niewielkie prowadzenie przez kolejne minuty, jednak nadal w tym spotkaniu mogło wydarzyć się wszystko. Na 5 minut przed końcem mieliśmy 26:28, ale w 58. minucie po trafieniu Pawła Podsiadło Unia prowadziła 3 bramkami, co na tym etapie meczu było niezwykle cenne. Dodatkowo za rzut w głowę bramkarza wykluczony został Fabian Sosna, a kropkę nad „i” postawili Bushkou i Minotskyi ustanawiając wynik spotkania na 27:32.

KPR Gwardia Opole – Grupa Azoty Unia Tarnów 27:32 (16:15)

KPR Gwardia Opole: Lellek, Malcher, Fiodor – Sosna, Fabianowicz 1, Wojdan, Hryniewicz, Stempin 3, Widomski 3, Jankowski 3, Kawka 2, Morawski, Scisłowicz 2, Kucharzyk, Monczka 9, Chychykalo 4. 
Trener: Rafał Kuptel
Kary: 18 minut 
Karne: 7/7

Grupa Azoty Unia Tarnów: Bartosik, Małecki – Sanek 2, Podsiadło 4, Yoshida 4, Kowalik 1, Matsuura, Bushkou 7, Słupski 1, Pinda, Wajda, Sikora 1, Minotskyi 12, Zahirovic, Małek, Kasahara.
Trener: Tomasz Strząbała
Kary: 14 minut
Karne: 6/5