Unia z upragnionym zwycięstwem!

Grupa Azoty Unia Tarnów pokonała w wyjazdowym spotkaniu MKS Zagłębie Lubin. Po serii porażek tarnowianie wywalczyli niezwykle cenne 3 punkty i awansowali na 10. miejsce w ligowej tabeli.

Mecz rozpoczął się od kilku nieudanych akcji obu drużyn. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu trafił dopiero Taras Minotskyi, w 4. minucie oddając rzut z 10. metra. Bramką z kontrataku szybko odpowiedział Marek Marciniak, a chwilę później Tomasz Pietruszko podwyższył wynik do 2:1. W tym momencie mecz przyspieszył – w 7. Minucie mieliśmy już 3:3.

W 8. minucie po faulu na Wojciechu Dadeju dwuminutowe wykluczenie otrzymał Jakub Moryń, a tarnowianie wzorowo wykorzystali czas w przewadze, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie [3:5]. Przez kolejne minuty podtrzymywali kilkubramkową przewagę – po kwadransie gry mieliśmy 4:7.

Grający przed własną publicznością lubinianie walczyli jednak o każdą piłkę grając wysoko w obronie, co po skutecznych kontraktach pozwoliło im na zniwelowanie strat do rywala – w 18. minucie wynik wynosił 7:8. W tej sytuacji o czas dla swojego zespołu poprosił trener drużyny gości, Patrik Liljestrand.

Na 10 minut przed końcem pierwszej części spotkania przy wyniku 8:10 karą 2 minut ukarany został Mateusz Kaźmierczak, a gospodarze zyskali świetną okazję, aby dogonić rywali. Nie udało się jednak doprowadzić do remisu, a unia nadal utrzymywała niewielką przewagę.

Minutę przed końcem pierwszej odsłony przy wyniku 11:13 o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami poprosił tym razem Jarosław Hipner. Jego podopieczni nie zdołali jednak wykończyć ostatniej akcji celnym rzutem i wynik nie zmienił się już do gwizdka sędziego sygnalizującego zakończenie pierwszej połowy.

Lubinianie świetnie weszli jednak w drugą połowę – szybkie bramki Marciniaka i Romana Chychykało pozwoliły im wreszcie doprowadzić do upragnionego remisu. Pierwsze minuty po zmianie stron były niezwykle dynamiczne po obu stronach, co skutkowało efektownymi wymianami ciosów.

Po 38 minutach gry mieliśmy 15:16, a na ławkę kar na 2 minuty po raz kolejny odesłany został Moryń. Tarnowianie stanęli przed szansą odzyskania kilkubramkowego prowadzenia, znacznie cenniejszego na tym etapie gry. Udało się, jednak nieznacznie – po trafieniu Mateusza Wojdana ze skrzydła na 20 minut przed końcem spotkania mieliśmy 16:18, a chwilę później Minotskyi podwyższył prowadzenie do 16:19.

Po rzucie Dadeja na niewiele ponad kwadrans przed ostatnim gwizdkiem tarnowianie prowadzili już 16:20, a o czas dla swojej drużyny zdecydował się trener gospodarzy. Nie zmieniło to jednak znacząco sytuacji na boisku, a 3 minuty później z tego samego przywileju skorzystał trener Liljestrand.

To jednak lubinianie złapali w tym momencie wiatr w żagle i pięciobramkowa przewaga tarnowian szybko stopniała do jednobramkowej [23:24 w 51. minucie] i nic jeszcze nie było jasne. Zawodnikom tarnowskiej Unii udało się jednak odzyskać koncentrację i na 4 minuty przed końcem ponownie prowadzili 24:27. Od tej pory swoim rywalom nie dali już najmniejszych nadziei na odwrócenie losów tego spotkania i mecz zakończył się rezultatem 25:29.

MKS Zagłębie Lubin – Grupa Azoty Unia Tarnów 25:29 [11:13]

Zagłębie: Byczek, Schodowski, Bartosik – Marciniak 7, Sroczyk 4, Bogacz 3, Drozdalski 3, Stankiewicz 2, Moryń 1, Drobiecki 1, Chychykalo 1, Gębala 1, Pietruszko 1, Hajnos 1, Adamski, Iskra

Unia: Małecki, Liljestrand – Minotskyi 8, Dadej 6, Kużdeba 5, Wojdan 3, Mrozowicz 3, Sanek 1, Bushkou 1, Matsuura 1, Yoshida 1, Pinda, Sikora, Kaźmierczak