Ogromne emocje i rzuty karne w Tarnowie!

Po pierwszej połowie lepszej w wykonaniu kaliszan i drugiej zdecydowanie bardziej udanej w wykonaniu gospodarzy o zwycięzcy meczu w Tarnowie zadecydowały rzuty karne. W rzutach z 7. metra lepsi okazali się zawodnicy Energi MKS-u Kalisz. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Jędrzej Zieniewicz

Zespoły rozpoczęły spotkanie bardzo mocną obroną. Dopiero w 4. minucie Piotr Krępa pokonał defensywę tarnowian i zanotował pierwsze trafienie. Bardzo szybko odpowiedział Albert Sanek i mieliśmy 1:1. Kolejne minuty należały do przyjezdnych, którzy wykorzystując błędy zawodników Unii w 11. minucie prowadzili 2:6.

Po kwadransie gry kaliszanie wciąż prowadzili różnicą 4 trafień [4:8], ale tarnowianie ponownie na moment stracili koncentrację, co skutkowało wynikiem 4:10 w 17.minucie. W tej sytuacji na chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami zdecydował się Tomasz Strząbała.

Jaskółki starały się zmniejszyć straty do rywala – w 23. minucie mieliśmy 9:13. Drużyna gości nie pozwoliła im jednak na przejęcie inicjatywy i zdołała utrzymać czterobramkową przewagę aż do 29. minuty, w której bramkę na 11:14 rzucił Shuichi Yoshida. Po jednym trafieniu dorzucili jeszcze Krępa i Matsuura, a pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 12:15.

Podobnie jak w pierwszej, również w drugiej połowie zespoły miały spore problemy ze znalezieniem drogi do bramki rywala. Ta sztuka udała się dopiero Yoshidzie w 35. minucie i Unia traciła do kaliszan już tylko 2 trafienia. 2 minuty później do siatki trafił Sanek i gospodarze odzyskali kontakt do rywala, a to oznaczało, że zgromadzonych w Arenie Jaskółka Kibiców czekało jeszcze wiele emocji.

Podopieczni trenera Nocha nie poddawali się jednak i na 18 minut przed ostatnim gwizdkiem ponownie prowadzili różnicą 4 trafień. Ta różnica nie ulegała zmianom przez kolejne 10 minut. Dopiero w końcówce spotkania gospodarze ponownie złapali wiatr w żagle i w 53. minucie ich strata ponownie wynosiła zaledwie 2 bramki [24:26], a na 4 minuty przed końcem po raz kolejny odzyskali kontakt i ponownie uwierzyli w to,

że uda się jeszcze odwrócić losy spotkania.

Chwilę później gospodarze mieli szansę na doprowadzenie do remisu, jednak faulu w ataku dopuścił się Taras Minotskyi. Na 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem o czas poprosił jeszcze trener drużyny gości. Jego podopieczni nie zdołali jednak oddać celnego trafienia i przed szansą na doprowadzenie do remisu stanęli zawodnicy tarnowskiej Unii.

Udało się – 2 sekundy przed końcową syreną potężną bombę stronę bramki kaliszan posłał Minotskyi, a o zwycięzcy meczu miały zadecydować rzuty karne.  W rutach z 7. metra lepsi okazali się zawodnicy Energi MKS-u Kalisz.

19. seria: Grupa Azoty Unia Tarnów – Energa MKS Kalisz

Unia: Małecki, Bartosik – Sanek 4, Podsiadło 4, Yoshida 4, Kowalik, Matsuura 5, Bushkou 1, Słupski 2, Wajda, Sikora, Minotskyi 7, Mrozowicz, Zahirović 1, Małek, Kasahara

MKS: Hrdlicka, Szczecina – Grizelj 2, Wróbel, Zieniewicz 7, Adamczyk 1, Pilitowski K. 3, Pilitowski M., Kużdeba 6, Góralski 5, Bekisz, Pedryc, Kus, Krępa 4, Karpiński.

There is nothing to show here!
Slider with alias sponsorzy not found.