Po wyrównanej pierwszej i słabszej drugiej połowie Grupa Azoty Unia Tarnów przegrywa z Górnikiem Zabrze zaległe spotkanie 1. serii PGNiG Superligi. Mecz zakończył się rezultatem 27:20, a najlepszym strzelcem okazał się Patryk Mauer, który na swoim koncie zapisał 8 trafień. 

Już przed rozpoczęciem spotkania w hali „Pogoń” dało się odczuć towarzyszące mu napięcie. Szczególne emocje udzielały się nie tylko zespołom, ale także zgromadzonym na trybunach kibicom obu drużyn i niemal pewne było, że tego dnia zawodnicy na boisku zostawią całe serce.

Tarnowianie weszli w mecz nieco słabiej – wynik spotkania otworzyło trafienie Krzysztofa Łyżwy. Chwilę później rezultat na 2:0 podwyższył Patryk Mauer rzutem z 7. metra, a sędzia na 2 minuty na ławkę kar odesłał Aleksandra Bushkowa. Gra w ataku także nie układała się po myśli drużyny przyjezdnych.

Kilka minut po starcie spotkania po kiepskim początku nie było jednak śladu – 4 pierwsze bramki dla tarnowian rzucił Taras Minotskyi, a Patryk Małecki odbijał kolejne piłki, które w jego stronę kierowali rywale. Po 8 minutach gry goście byli już na jednobramkowym prowadzeniu [4:5].

W 14. minucie po piątym już trafeniu Minotskiego zespół z Tarnowa podwyższył prowadzenie do dwóch bramek różnicy [5:7]. Od tego momentu w najlepsze trwała wymiana ciosów. Dopiero 10 minut później gospodarzom udało się ponownie doprowadzić do remisu [10:10]. Do końca pierwszej części spotkania zespoły dorzuciły jeszcze po zaledwie jednym trafieniu – mieliśmy 11:11 i wszystko miało rozstrzygnąć się w drugiej odsłonie.

2 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy po rzucie Damiana Przytuły zabrzanie objęli jednobramkowe prowadzenie [12:11], które 3 minuty później do różnicy dwóch trafień podwyższył Sebastian Kaczor. W odpowiedzi na tę sytuację o czas poprosił trener tarnowian, Tomasz Strząbała.

Był to zdecydowanie słabszy moment w ekipie Unii. W 38. minucie rzut Jakuba Sikory z kontrataku obronił Casper Liljestrand, a gospodarze prowadzili już trzema bramkami, jednak 60 sekund później karę 2 minut otrzymał Kaczor i Unia miała idealną okazję do odrobienia strat. Udało się – po bramkach Matsuury i Podsiadło tracili do „Górników” już tylko 1 trafienie [17:16].

Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem zabrzanie wciąż prowadzili jedną bramką [19:18], a o czas dla swojego zespołu poprosił trener Liljestrand. Wskazówki, które przekazał, okazały się skuteczne i w 51. minucie zabrzanie ponownie prowadzili różnicą 3 trafień, która na tym etapie gry była bardzo cenna. Gdy Dmytrro Ilchenko podwyższył prowadzenie na 23:19, o ostatni czas w tym spotkaniu poprosił trener Strząbała.

Gospodarze zdołali utrzymać koncentrację do końca i z minuty na minutę podwyższali swoje prowadzenie, bezwzględnie wykorzystując błędy zawodników Unii. Mecz ostatecznie zakończył się rezultatem 27:20. Zawodnikiem meczu został wybrany Patryk Mauer, który tego dnia rzucał ze stuprocentową skutecznością, a do bramki rywala trafił 8 razy.

Górnik Zabrze – Grupa Azoty Unia Tarnów 27:20 (11:11)

Górnik: Liljestrand – Molski, Tokuda 2, Łyżwa 2, Bachko, Artemenko 2, Krawczyk, Mauer 8, Kaczor 3, Wąsowski, Ilchenko 4, Rutkowski, Przytuła 6. Trener: Patrik Liljestrand

Kary:  6 minut (Łyżwa 2, Kaczor)

Karne: 4/4

Unia: Bartosik, Małecki – Sanek, Podsiadło 4, Yoshida 5, Kowalik, Matsuura 2, Buszkow 1, Słupski, Sikora, Minotski 7, Mrozowicz, Zahirovic, Kasahara 1. Trener: Tomasz Strząbała 

Kary: 10 minut (Sanek, Buszkow, Minotskyi, Mrozowicz, Kasahara)