Mielec zdobyty! Grupa Azoty SPR Tarnów z pierwszym wyjazdowym zwycięstwem!

[fwdevp preset_id=”player_spr” video_path=”https://www.youtube.com/watch?v=8lSQ6UncukA” start_at_video=”1″ playback_rate_speed=”1″]

Tradycyjnie już w potyczkach Grupy Azoty SPR-u Tarnów i SPR Stali Mielec emocje towarzyszą nam do gwizdka kończącego mecz. Pełną dramaturgii i zwrotów sytuacji wojnę nerwów rozstrzygnęli na swoją korzyść goście. Bohaterem bramkarz Patryk Małecki, który wybronił rzut w ostatniej akcji.

Zawody rozpoczęły się od wymiany ciosów. Od stanu 2:3 goście zdobyli trzy bramki z rzędu, a potem uciekli na 8:4. Świetnie piłki rozdzielał jeden z bohaterów Grupy Azoty SPR-u Rennosuke Tokuda. Mały samuraj był praktycznie wszędzie. Świetnie rozrywał defensywę gospodarzy, dostarczając z zegarmistrzowską precyzją piłki kolegom. Pierwszą odsłonę Japończyk skończył ze stuprocentową skutecznością. Wiele kłopotów sprawiał też bardzo ruchliwy Wojciech Dadej.

Zdegustowany postawą swojego zespołu trener gospodarzy już w dziesiątej minucie poprosił o czas. Zmianą na plus było danie szansy między słupkami Krystianowi Witkowskiemu. W podstawowym składzie wyszedł co prawda Goran Andjelić, ale Czarnogórzec nie miał dobrego dnia. Wpuszczał praktycznie wszystko co leciało w bramkę.

Później obraz gry nieco uległ zmianie. Tarnowianie zacięli się w ataku, a Czeczeńcy uruchomili skrzydła. Sprawy w swoje ręce wzięli liderzy: Wołyncew, Ivanović i Oliveira. Pierwsi dwaj rzucili grubo ponad połowę dorobku Stali.

Tuż przed zejściem na przerwę Stal odrobiła straty i zabawa zaczęła się od nowa. Wcześniej o chwilę rozmowy ze swoimi podopiecznymi poprosił i Patrik Liljestrand.

W drugiej części trwała już bitwa na wyniszczenie. Żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Pojawiły się błędy z czystych pozycji. Pachniało rzutami karnymi, a więc powtórką z zeszłego sezonu. Oglądaliśmy też festiwal nieskuteczności. Zawodnicy obu ekip nie trafiali z czystych pozycji. Gdy na zegarze pojawiła się piątka z przodu wydawało się, że kontrolę przejmują mielczanie. Drużyna Dawida Nilssona odskoczyła na kilka goli i trzymała tarnowian na dystans. Ale teraz to goście popisali się fantastyczną pogonią. Kniaziew rzutem rozpaczy pokonał murującego bramkę Witkowskiego, a potem Małecki w świetnym stylu zatrzymał rzut w ostatnich sekundach i tarnowianie odtańczyli pierwszy w historii PGNiG Superligi wyjazdowy taniec radości.

Stal: Andjelić , Witkowski – Wilk 4, Janyst, Oliveira 3, Kornecki 3, Wołyncew 7 (3/3), Chodara 1, Olszewski, Petrović 2, Krytski 1, Wojdak, Ivanović 6, Krupa 2.

Grupa Azoty: Liljestrand , Małecki, Ciochoń – Tokuda 8 (2/2), Majewski 1, Wojdan 1, Sanek, Kowalik 3, Wajda 2, Dadej 4, Kużdeba 1, Pedryc 1, Kniaziew 5, Mrozowicz 2, Yoshida 2.

[fwdevp preset_id=”player_spr” video_path=”https://www.youtube.com/watch?v=SK6RZNcuvZM” start_at_video=”1″ playback_rate_speed=”1″]

 

SKRÓT

[fwdevp preset_id=”player_spr” video_path=”https://www.youtube.com/watch?v=uyzpFocd4dc” start_at_video=”1″ playback_rate_speed=”1″]