Nie udało się i tym razem…

Po ciężkim spotkaniu Grupa Azoty Unia Tarnów przegrywa jedną bramką domowy mecz 12. serii PGNiG Superligi z drużyną Torus Wybrzeża Gdańsk. Spotkanie do końca trzymało w napięciu, jednak ostatecznie to przyjezdni mogli cieszyć się z wywalczonych 3 punktów.

Pierwsza akcja – pierwsza bramka dla Tarnowian, której autorem był Łukasz Kużdeba. Przez kolejne minuty gdańszczanie skutecznie udaremniali jednak ataki tarnowskiej Unii, a wynik musiały ratować interwencje Caspra Liljestranda. Pierwsze dwa trafienia dla drużyny gości zanotowali natomiast Mateusz Kosmala i Piotr Papaj. W 6. minucie popis swoich umiejętności dał jednak Rennosuke Tokuda, rzucając szybkie 2 bramki i mieliśmy 3:2.

Tarnowianie mieli szansę wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale z 7. metra nie trafił Kiryl Kniazeu. Za chwilę trafił za to Taras Minotskyi i mieliśmy 4:2.

W 12. minucie bramkę na 6:3 rzucił Kniazeu, a o czas dla swojej drużyny błyskawicznie poprosił Mariusz Jurkiewicz. Udało mu się tchnąć nieco dodatkowej energii w swoich zawodników – w 15. minucie po trafieniach Patryka Pieczonki i Mateusza Jachlewskiego mieliśmy 6:5.

Tarnowianie nieznacznie prowadzili przez kolejne minuty, jednak przy wyniku 8:7 na chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami zdecydował się trener Liljestrand. Po wznowieniu gry to jednak goście przeprowadzili skuteczny atak i mieliśmy remis 8:8.

Tarnowianie robili co mogli, aby ponownie wyjść na prowadzenie, jednak bramkę zamurował Artur Chmieliński. Rzutu karnego nie wykorzystał także Tokuda, a kontuzji wykluczającej z gry doznał Kiryl Kniazeu. Nie rzucali także zawodnicy Wybrzeża, a bramkę na przełamanie trafił dopiero Mateusz Wojdan [9:8 w 24. minucie].

Na 3 minuty przed końcem pierwszej połowy gościom udało się wyjść na jednobramkowe prowadzenie. Szansę na ponowne doprowadzenie do remisu miał Albert Sanek, ale i on nie wykorzystał rzutu karnego. Trafił za to Mateusz Wróbel i pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 9:11.

Po zmianie stron pierwsze trafienie należało do Piotra Papaja i goście podwyższyli swoją przewagę do 3 trafień różnicy. Szybko odpowiedział Aleksandr Bushkou i mieliśmy 10:12. Drużyny walczyły zacięcie, ale to po stronie drużyny Wybrzeża gra układała się lepiej. Po bramce na 12:16 Mateusza Kosmali z kontrataku o drugi czas dla swojego zespołu poprosił trener Liljestrand. Prowadzenie gdańszczan podwyższył jeszcze Krzysztof Gadek i sytuacja tarnowian stawała się nie do pozazdroszczenia. Na domiar złego 4 rzut karny podatkowany w tym meczu dla gospodarzy przestrzelił Taras Minotskyi.

W 40. minucie podopieczni Patrika Liljestranda musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu – na ławkę kar odesłany został najpierw Sanek, później Bushkou, a 20 sekund przed końcem kary dla tego pierwszego, wykluczenie otrzymał także Mateusz Kaźmierczak. Gospodarze nie przegrali jednak gry w osłabieniu, a w 44.minucie tracili do rywala już tylko 2 bramki [17:19].

Dobrą passę tarnowian postanowił przerwać trener Jurkiewicz, który na kwadrans przed końcem spotkania poprosił o czas dla swojego zespołu. Rozmowa okazała się skuteczna – 2 szybkie ataki zakończone trafieniem do siatki dały gdańszczanom ponowne czterobramkowe prowadzenie. Ostatni czas dla swoich podopiecznych postanowił wykorzystać Patrik Liljestrand.

Na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem po bramce Wojdana tarnowianie ponownie tracili do rywala 2 bramki i nic nie było jeszcze rozstrzygnięte. Trafienie dorzucił także Yoshida i gospodarze złapali kontakt do rywala. Był to wyraźnie słabszy moment ekipy z Gdańska – nie potrafili oddać celnego rzutu na bramkę Patryka Małeckiego, a dwuminutowe wykluczenie otrzymał Patryk Pieczonka.

Obie ekipy nie były w stanie pokonać obrony przeciwnika i przez długie minuty nie obserwowaliśmy żadnej bramki. Z rzutu karnego trafił dopiero Mateusz Kosmala i na niespełna 3 minuty przed końcem podopieczni Mariusza Jurkiewicza prowadzili różnicą 2 trafień.

W 59. minucie tarnowianie mieli jeszcze szansę na odrobienie strat – karę 2 minut otrzymał Wróbel.

Pół minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego trafił jeszcze Jakub Sikora [21:22], jednak przy piłce byli goście, a o ostatni czas w tym spotkaniu poprosił trener drużyny gości. Bramkę udało się rzucić Mateuszowi Jachlewskiemu, który postawił w tym meczu kropkę nad „i”. W ostatniej sekundzie rzucił jeszcze Kaźmierczak, a mecz zakończył się wynikiem 22:23.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Torus Wybrzeże Gdańsk 22:23 [9:11]

Unia: Małecki, Liljestrand, Hołda – Minotskyi 4, Bushkou 3, Sikora 3, Wojdan 2, Tokuda 2, Yoshida 2, Sanek 1, Pinda 1, Kniazeu 1, Kaźmierczak 1, Mrozowicz 1, Kużdeba 1, Matsuura.

Trener: Patrik Liljestrand

Wybrzeże: Chmieliński, Wałach – Kosmala 7, Wróbel 4, Stojek 3, Gądek 2, Jachlewski 2, Papaj 2, Janikowski 1, Pieczonka 1, Tomczak 1, Woźniak, Leśniak, Doroshchuk, Sulej, Mosquera.

Trener: Mariusz Jurkiewicz