Prawie trzy tysiące kibiców zgromadziło się wczorajszego wieczoru podczas niepowtarzalnego spotkania w historii piłki ręcznej w Tarnowie. W rewanżowym spotkaniu przeciwko najlepszej drużynie ostatnich lat w Polsce,  tarnowscy szczypiorniści po mimo różnicy kilku klas pomiędzy obiema ekipami z pewnością po przegranym dwumeczu mogą mówić, że nie przynieśli wstydu, a dwie porażki z hegemonem piłki ręcznej z pewnością zaprocentują w przyszłości na ligowych parkietach.

Zaraz po losowaniu każdy szanujący się kibic szczypiorniaka wiedział, że jedyny co zawodnicy SPR-u mogą w tym meczu osiągnąć to jak najmniejsze porażki w obu meczach, niespodzianek nie było, nie te czasy i nie ta klasa zawodników oraz przede wszystkim doświadczonego trenera, Manolo Cadenasa, który po mimo kilku kontuzji w zespole, meczów na trzech frontach (Liga, Liga Mistrzów, Puchar Polski) i gry co trzy dni nie wystawił drugiego garnizonu. Do Tarnowa zabrał możliwie najsilniejszy skład. A zabrakło i tak bramkostrzelnych skrzydłowych, Adama Wiśniewskiego i rumuńskiego bardzo niezłego zawodnika Valentina Ghionei.

[iframecode url=’https://www.youtube.com/embed/zfqDCNq055o’]

Przyznać trzeba, że 88 goli straconych w dwóch spotkaniach robi wrażenie, negatywne, jednak z pewnością doświadczenie zaprocentuje, a odpadnięcie z pucharu ma mały plus, jakim jest większa ilość dni wolnych pomiędzy rozegranymi spotkaniami przez zawodników Marcina Bożka w rozgrywkach ligowych, teraz to właśnie one są priorytetem, cel jest jasny, utrzymanie i możliwie jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec rozgrywek. Wielkie święto zaczęło się już długo przed meczem, przed halą wielkie kolejki, z każdą minutą kolejne sektory wypełniały się kibicami, tarnowska Jaskółka od dawna nie przeżywała takiego oblężenia podczas imprezy sportowej.

[iframecode url=’https://www.youtube.com/embed/MHMrUFBCLDo’]

Post użytkownika Telewizja TVW.

Mecz zaczął się od honorowego nagrodzenia zarówno całego zespołu i sztabu Wisły oraz brązowych medalistów Mistrzostw Świata w Katarze, Kamila Syprzaka, Marcina Wicharego, Mariusza Jurkiewicza, Michała Daszka oraz nieobecnego Adama Wiśniewskiego, również ze strony Orlen Wisły nagrodą został obdarowany Stanisław Majorek zasłużony działacz i trener tarnowskiego szczypiorniaka. Wynik spotkania otworzyli tarnowianie po przytomnym przejęciu piłki i kontrataku Emiliana Jewuły, później z każdą kolejną minutą rosła przewaga przyjezdnych. Dobre spotkanie w drużynie gospodarzy rozgrywał Mikołaj Grzesik, którego bramki ciągnęły zespół do przodu.

[iframecode url=’https://www.youtube.com/embed/GQ-kMoY6Sdc’]

Dużo popełnionych błędów, ale też dobra gra pozwoliła w efekcie na tylko ośmiobramkową stratę do Wisły po pierwszej połowie spotkania. Po przerwie gra obu drużyn znacząco nie różniła się, goście grali swoje w ataku, twardą obroną wymuszali kolejne straty, a kontrataki kończył bezbłędnie Serbski skrzydłowy Wisły, Ivan Nikcević. W zespole gości przez praktycznie cały mecz bronił nominalny numer 3, Adam Morawski, którego na rzuty karne zmieniał Hiszpan Corrales. Kolejne minuty i zawodnicy z Płocka powiększali prowadzenie, obaj szkoleniowcy zdając sobie sprawę z rozstrzygnięć dali pograć wszystkim zawodnikom.

[iframecode url=’https://www.youtube.com/embed/Va6cdpIJWYg’]

Końcowe minuty to już szybka gra obu drużyn, akcje nie były już tak dobrze konstruowane, a i gra obu drużyn w obronie nie była agresywna co na początku meczu. Ostatecznie płocczanie rzucili dwie bramki więcej niż na własnym boisku, tarnowianie również polepszyli swój stan strzelecki, z 18 goli w Płocku do 23 na własnym parkiecie. MVP meczu w obu drużynach zostali Ivan Nikcević (6 goli) oraz w zespole SPR-u, Mikołaj Grzesik (6 goli), publiczność w Jaskółce jeszcze długo wyczekiwała na pamiątkowe zdjęcia i autografy. Tym samym Nafciarzom należą się gratulacje i z pewnością dużo szczęścia przed czekających ich dwumeczem z Vardarem Skopje z Lidze Mistrzów, Final Four Pucharu Polski w Warszawie  oraz ciężkim meczem ligowym w Gdańsku w sobotę. Tarnowianie z kolei również w sobotę spróbują pokonać arcy mocną drużynę Gwardii Opole na własnym parkiecie.

SPR Tarnów – Orlen Wisła Płock 23:45 (14:22)

SPR Tarnów: Barnaś, Nowak M., Ciochoń, Szostak – Grzesik 6, Dutka 6, Nowak Ł. 3, Karwowski 3, Szatko 2, Waligóra 1, Jewuła 1, Kubisztal 1, Gabiga, Kowalik, Wajda, Sokół

Orlen Wisła Płock: Morawski, Corrales – Piechowski 6, Nikcevic 6, Zelenovic 6, Racotea 5, Montoro 4, Daszek 4, Syprzak 4, Jurkiewicz 3, Kwiatkowski 3, Rocha 2, Tioumentsew 2

 Źródło fot.: Tomasz Schenk